Choć historia Kielc sięga X wieku, aż do 1862 roku Żydzi nie mogli osiedlać się w mieście. Wcześniej żydowskiemu osadnictwu stanowczo sprzeciwiali się kielczanie oraz ich możni protektorzy, właściciele miasta – krakowscy biskupi. Gdy możliwość stałego zamieszkania w Kielcach stała się faktem, Żydzi ochoczo zaczęli z niej korzystać. Pod koniec lat 30. XX w. co trzeci kielczanin miał pochodzenie żydowskie.
Poniższy artykuł Stanisława Białka ukazał się w lipcowym wydaniu „Słowa Żydowskiego” (07/2011) – miesięcznika wydawanego przez Towarzystko Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce.
Kielce przez wieki pozostawały miastem prowincjonalnym, małym i ubogim. Podstawowym zajęciem ludności było rolnictwo. Brakowało warunków do rozwoju rzemiosła i handlu. Miasteczko żyło w cieniu leżących nieopodal Chęcin, które swój rozwój w dużym stopniu zawdzięczały żydowskim mieszkańcom. Podobnie było z innymi miastami regionu – Chmielnikiem, Pińczowem czy Rakowem. Właściciele Kielc konsekwentnie jednak odmawiali Żydom prawa osiedlania się w mieście. Zakaz ten stał się z czasem normą prawa zwyczajowego, głęboko zakorzeniając się w świadomości mieszkańców.
Nigdy jednak nie przybrał formalnej postaci privilegium de non tolerandis judeis – czyli aktu zabraniającego Żydom osiedlania się w określonym miejscu. Dowiodła tego skrupulatna kontrola źródeł prawa, przeprowadzona przez władze Królestwa Polskiego w 1833 roku. Nie oznaczało to jednak, że Żydzi nie pojawiali się w mieście. Kupcy z Chęcin, Daleszyc czy Pińczowa przez wieki brali udział w cotygodniowych jarmarkach, choć ich pobyt w mieście nie zawsze był mile widziany.
W 1525 roku Zygmunt Stary wydał przywilej dotyczący jarmarków odbywających się w Kielcach. Pod naciskiem mieszczan zastrzegł, że mogą się one odbywać jedynie w soboty, co de facto wykluczało z nich Żydów. Pół wieku później jarmark został jednak przeniesiony na wtorek, – co stało się za sprawą biskupa Piotra Tylickiego.
Pierwsza zasadnicza zmiana dotycząca osadnictwa żydowskiego w Kielcach nastąpiła w 1833 roku, kiedy to Rada Administracyjna zezwoliła Żydom na stałe osiedlanie się w mieście, ponieważ dzięki temu „powiększy się i ozdobi miasto nowymi budowami, nabierze w handlu większego życia i ruchu”. Wykonanie decyzji powstrzymał opór kielczan, którzy w żydowskich kupcach i rzemieślnikach upatrywali zagrożenia własnej pozycji ekonomicznej. Sprzeciwiali się przede wszystkim bogatsi mieszkańcy miasta. Ludność uboższa nie podzielała ich obaw, uważała bowiem Żydów za dobrych handlowców, oferujących atrakcyjny towar po korzystnych cenach.
Sytuacja zaczęła ulegać zmianie w okresie poprzedzającym wybuch powstania styczniowego. Popularne stały się postulaty integracji polsko-żydowskiej w opozycji do rosyjskiego zaborcy. Kielczanie pielgrzymujący do Jędrzejowa przez Chęciny manifestowali swoją sympatię do tamtejszych Żydów.
W tej sytuacji carat postanowił wprowadzić równouprawnienie Żydów. Na mocy ukazu z 24 maja 1862 roku przyznano im pełną swobodę w wyborze miejsca osiedlenia i prowadzenia działalności gospodarczej.